Tylko w miniony weekend funkcjonariusze Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej zatrzymali 19 cudzoziemców, aż siedmiu z nich obecnie zamieszkuje w Niemczech, a granicę do Polski przekroczyli bez dokumentów ich do tego uprawniających
Tylko oryginalny dokument pobytowy wraz z dokumentem podróży uprawnia do przekroczenia granicy, nawet tej wewnętrznej. Brak tych dokumentów nastręcza niepotrzebnych kłopotów i czasem turystyczna podróż kończy się tuż za granicą.
Niemalże codziennie zatrzymujemy cudzoziemców, którzy przekraczając granicę polsko – niemiecką „zapomnieli” zabrać ze sobą dokumentów, które potwierdzałyby legalność ich pobytu na terenie Schengen i umożliwiałyby im podróżowanie po krajach członkowskich UE. W miniony weekend było siedem takich przypadków. Wśród cudzoziemców znaleźli się obywatel Chin, Ukrainy, Peru i Mołdawii. Wszyscy zamieszkują w Niemczech na podstawie uzyskanego tam tytułu pobytowego bądź na zasadach starania się o status uchodźcy w tym państwie. Jedynie ważny dokument podróży wraz z owym dokumentem pobytowym upoważnia ich do przekraczania granicy. Z reguły do Polski przyjeżdżają w celu turystycznym bądź konsumpcyjnym. Niestety skontrolowani bez dokumentów muszą przerwać podróż do czasu potwierdzenia ich tożsamości i prawa pobytowego. To zajmuje nawet kilka godzin. I niepotrzebnie zaburza plan podróży czy wycieczki. Skutkiem jest uzyskanie pamiątki z pobytu w Polsce w postaci mandatu karnego. Dlatego tak ważna jest konieczność posiadania odpowiednich dokumentów przy sobie. Kserokopia żadnego dokumentu nie jest podstawą do uznania jej za właściwą do przekroczenia granicy.
W weekend zatrzymano również 12 cudzoziemców, którzy nielegalnie usiłowali przekroczyć granicę bądź posługiwali się wyłudzonymi wizami. Zatrzymany obywatel Estonii posługiwał się podrobionym australijskim prawem jazdy.
Źródło: chor. SG Anna Galon, Rzecznik Prasowy Komendanta NoOSG