Przygraniczna łąka w Porajowie, fot. archiwum bogatynia.info.pl

Niedawno przed wrocławskim sądem okręgowym doszło do kolejnej odsłony procesu w sprawie spekulacji gruntami w tzw. worku turoszowskim - informuje Tygodnik "NIE" Media często podają fakty z działalności tzw. kościelnej komisji majątkowej. Przestane ona działać już pierwszego marca br., ale przez kilka lat funkcjonowania trafiła także do naszej gminy. Sprawa w przeszłości poruszana była przez ogólnopolskie gazety oraz programy informacyjne.  Sprawę w 2009 roku poruszyła m.in polsatowska "Interwencja". "Najwięcej otrzymała parafia w Porajowie, około 44 ha ponad ustawowy limit" - mogliśmy usłyszeć wypowiedź dla "Interwencji" Jerzego Kasiury z Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu (pełna treść archiwalnego reportażu: Państwowa ziemia, łapówki i Kościół). Natomiast każda parafia miała prawo otrzymać bezpłatnie po 15 hektarów gruntów rolnych. Przestępstwa te zagrożone są karą od roku do 10 lat pozbawienia wolności

Teraz do tematu wraca "NIE" za sprawą kolejnego procesu w tej sprawie, który toczy się przed wrocławskim sądem okręgowym.  Tygodnik relacjonuje przebieg procesu i dowodzi o nieprzesłuchaniu kluczowych świadków. "Interesujące byłoby zwłaszcza zeznanie księdza z parafii w Porajowie, który wystąpił trzykrotnie z wnioskami o przyznanie trzech różnych działek. Jak wynika z pisma Urzędu Miasta i Gminy w Bogatyni, były to grunty niezbędne do realizacji zadań inwestycyjnych z przeznaczeniem pod budowę drogi transgranicznej, a trzecia, położona przy drodze wylotowej z miasta może być wykorzystana na działalność gospodarczousługową, gdyż w pobliżu planowana jest droga zbiorcza" - czytamy w "NIE" (Kler kręci ziemią, "NIE" 02/2011).

Przeczytaj cały artykuł: Kler kręci ziemią, "NIE" 02/2011

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.