Nowe zjawisko dotarło do naszego miasta i okolic. W pobliżu Bogatyni jest już ponad 70 punktów, a bogatynianie uzbrojeni w GPS-y "buszują" w zaroślach. Czego szukają?

Zdjęcie: Ścieżka prowadząca do jednej ze skrytek na pograniczu polsko - czeskim, fot. bogatynia.info.pl

Do tak zwanego keszowania potrzebny jest GPS i aplikacja do geocachingu no i oczywiście chwila wolnego czasu - opowiada nam jeden z bogatyńskich poszukiwaczy. Ilu jest jemu podobnych - trudno powiedzieć, ale liczba ta powiększa się. Świadczyć o tym mogą chociażby zapisane książeczki w miejscu ukrytych skarbów. 

- Geocaching jest to zabawa w poszukiwanie skarbów za pomocą odbiornika GPS. Ideą przewodnią jest znalezienie ukrytego wcześniej w terenie pojemnika (nazywanego "geocache") i odnotowanie tego faktu na specjalnej stronie internetowej. Geocaching jest zabawą międzynarodową kierowaną do poszukiwaczy przygód w każdym wieku. Jej uczestnicy utrzymują ze sobą kontakty i organizują cykliczne spotkania. Ważna jest również dla nich ochrona środowiska - możemy przeczytać na oficjalnej stronie internetowej www.geocaching.pl. Skrytek w okolicach Bogatyni po polskiej stronie jest ponad 70. Do tego dochodzą skrytki niemieckie i czeskie. Bogatyńskie skrytki odkryto już ponad 10 tys. razy. Do Bogatyni wpadali keszerzy również z innych krajów, a nawet kontynentów. Możemy znaleźć wirtualne wpisy poszukiwaczy z Polski, Czech, Niemiec, a le również ze Szwecji Austrii i z USA.  Były to również tzw. wykrycia przypadkowe, bo wielu turystów dziwi się na widok niespotykanych wcześniej miejsc, na które trafiają podczas wędrówek. 

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.