Kierowca polskiego busa wjechał na tory w momencie gdy zbliżał się pociąg. W efekcie tego doszło do zderzenia. Nikomu nic się nie stało, a straty oszacowano na ok. 17 tys. zł. 

fot. nadesłane przez czytelnika

-We wtorek, tuż po godzinie drugiej po południu oficer operacyjny policji otrzymał zawiadomienie o wypadku drogowym na przejeździe kolejowym w pobliżu przystanku kolejowego Řasnice - informuje Vlasta Suchánková, rzecznik libereckiej policji. Według komunikatu czeskiej policji polski kierowca samochodu marki Citroen Jumper wjechał - z jeszcze nieznanych powodów - na przejazd kolejowy w momencie przejazdu pociągu pasażerskiego na linii Nove Mesto pod Smrkem - Liberec. Jest to przejście kolejowe, niechronione przez szlabany, światła czy alarm dźwiękowy. Przed przejazdem jest umieszczony jedynie znak drogowy "stop" i tzw. krzyż św. Andrzeja. Według wstępnych informacji kierowca początkowo zatrzymał się, ale potem ruszył. W tym czasie nadjechał z prawej strony auta pociąg pasażerski, który uderzył w samochód. W wypadku nikt nie został ranny, a szkoda przekroczyła sto tysięcy koron (ok. 17 tys. zł). Przyczyna wypadku drogowego jest nadal przedmiotem dalszych badań policji.

To nie pierwszy raz kiedy na tej linii kolejowej zdarzyły się podobne wypadki, również śmiertelne (patrz poniżej). W czerwcu ubiegłego roku polskie auto zderzyło się z czeskim pociągiem pasażerskim. Do zdarzenia doszło na uczęszczany przejeździe kolejowym między Frydlantem i Novem Mestem. W 2014 roku na przejeździe kolejowym w miejscowości Poustka (tuż przy granicy polsko - czeskiej, niedaleko Wigancic) zginęły tragicznie dwie osoby.

Podobne artykuły:

 

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.