W sobotę odbyło się wielkie sprzątanie bogatyńskiego cmentarza ewangelickiego. Frekwencja nie była zbyt wielka. Sprzątanie niegdyś nzawano "spłatą historycznego długu".
- Od kilku lat w cieplejszej porze roku spotykamy się podczas kilku „ciepłych” sobót na bogatyńskim cmentarzu ewangelickim. Staramy się wtedy porządkować tą, niestety prawie zapomnianą nekropolię - opisują członkowie Bractwa Ziemi Bogatyńskiej na swojej stronie internetowej (www.bzb.org.pl). Jedną z takich akcji opisywaliśmy w 2014 r.: Spłata historycznego długu.
- Bractwo na porządkach pojawia się w sporej grupie. Pomagają zaprzyjaźnieni mieszkańcy zza Nysy. Sprzęt w znacznej części zapewnił Piotr Palm, który przywiózł także napoje chłodzące oraz, mówiąc górnolotnie, strawę. Pojawił się również burmistrz Dominik Matelski, który obiecał wsparcie naszych prac przy następnym sprzątaniu specjalistycznym sprzętem. Trzeba przyznać, że zrobiliśmy sporo. Przetrzebiliśmy chaszcze , które wyrosły w najstarszej części cmentarza. Oczyściliśmy sporo grobów w czym celowała pani Diana Turbak opisuje BZB. Poza członkami BZB odzew mieszkańców był niewielki, a właściwie wcale go nie było - mimo zapowiedzi prasowych (u nas tu: Wielkie sprzątanie bogatyńskiego cmentarza ewangelickiego). Następne sprzątanie już wkrótce. - O dokładnym terminie powiadomimy licząc tym razem na obudzenie sumień mieszkańców Bogatyni dodaje BZB.
Zdjęcia Franciszek Romaniak