Skansen w Jindřichovicach, fot. Franciszek RomaniakW sobotę 21.07.2012 r. wybraliśmy się do Jindřichovic p. Smrkem (Czechy) aby zwiedzić skansen, prowadzony przez prywatną fundację

Jako, iż droga do Frydlantu jest nieczynna pojechaliśmy na naszych stalowych rumakach, okrężnie przez min Heřmanice, Detřichov, Raspenavę, Dolni i Horni Řasnice do skansenu w Jindřichovicach (łącznie ok. 57 km).

Długa 23 osobowa kolumna rowerzystek i rowerzystów, przyjechała do skansenu, gdzie czekał umówiony (prawie 2 metrowy) przewodnik, na furtce zobaczyliśmy napis w kilku językach, który rozbawił nas do łez.

Przewodnik starający mówić się po polsku, oprowadził naszą grupę, opowiadając oraz przedstawiając eksponaty użytkowane przez mieszkańców tego regionu w gospodarstwie domowym i rolnym od XVIII w. (m.in. pralki z drewna, narzędzia stolarskie, kowalskie oraz rolnicze) jak również hodowle kóz.

W trakcje zwiedzania zaobserwowaliśmy pracę wolontariuszy, budujących ekologiczne pomieszczenie na piec chlebowy, wędzarnię i kamienny zlew.

Fundacja wybudowała replikę domu przysłupowego, umieszczając w nim: stajnie, warsztaty stolarski i kowalski, kuchnię, pokoje gościnne i ekologiczne   w c, ciekawostką jest brak prądu w tym budynku, wolontariusze pracują za t z łyżkę strawy oraz kąt do spania, bez radia i telewizji, na zakończenie zwiedzania zapłaciliśmy po 50 koron za wstęp do skansenu.

Po przyjeździe do Bogatyni udaliśmy się na wzgórze „Obserwator”, gdzie czekały na nas gorące potrawy z grilla (przepyszne, palce lizać) oraz chłodne napoje.

Serdeczne podziękowanie za potrawy z grilla dla: Karoliny Łabeckiej, Krzysztofa Kałuży i Jerzego Tymochowicza.

Relacja Sławomir Kałka, zdjęcia Franciszek Romaniak


Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.