14 lipca 2018 grupa piechurów z sekcji BOG-TUR wybrała się na wycieczkę do Czeskiego Zamku Grabstejn.

 

Wyruszyliśmy o godz. 9 rano spod LO. Z Bogatyni udaliśmy się wałem przy kopalni "Turów" na boisko piłkarskie w Opolnie-Zdroju. Przy pięknej pogodzie i sprzyjającym miejscu postanowiliśmy zrobić odpoczynek, śniadanie i oczywiście sesja zdjęciowa. Następnym miejscem, które odwiedziliśmy była czeska miejscowość Uhelna. Pierwsze zapisy o tej miejscowości pochodzą z 1711 r. Mówią one, iż miejscowość została założona przez kurzaczy wypalających węgiel drzewny, który następnie sprzedawali do łaźni w Bad Oppelsdorf czyli obecnie Opolno-Zdrój. W tej wiosce jest spalona lipa, która po uderzeniu pioruna wypuściła dwa nowe konary i pomimo wielkiej dziury w pniu rośnie sobie dalej. Ciekawa jest również aleja lipowa ze 150 letnimi drzewami, która ciągnie się pomiędzy nieistniejącymi wioskami Rybarzowice i Biedrzychowice. Największa atrakcją jest jednak młyn typu holenderskiego. W naszej okolicy były 3 takie młyny: Jasna Góra (fundamenty), Łysy Wierch (ruina) i trzeci jest w Uhelnej, z którego w latach 70. XX wieku pozostały tylko mury. Na szczęście odbudował go nowy właściciel. Czeskie media opisują, iż młyn służy obecnie celom turystyczno-rekreacyjnym. Byłem tam kilkanaście razy sam i z grupą, ale nigdy nie udało mi się wejść do środka. Mogliśmy pocieszyć się widokiem z zewnątrz. Dalsza droga poprowadziła nas do Vaclavic, gdzie zatrzymaliśmy się na drugi posiłek. W drodze na zamek minęliśmy kopalnie kruszywa Vaclavice, prawdopodobnie została zamknięta, gdyż widnieje informacja, że za wejście na teren grozi pokuta 15 000 kc (kara). Pomimo upału i kilku grzmotów dotarliśmy na zamek Grabstejn. Zamek powstał na malowniczym skalnym wzniesieniu początkowo jako warownia w 1256 roku, a dzisiejszy wygląd zawdzięcza dzięki przebudowie w okresie renesansu. Zamek na przełomie wielu lat kilka razy płonął. Ostatnim właścicielem był hrabia von Gallas. Warownia należała do rodziny do końca II wojny światowej 1945. Po wojnie zamek podupadł, ale 1989 roku rozpoczęto prace remontowe, które trwają do dziś. Dominującym elementem jest okrągła wieża, z której rozpościera się piękny widok na okolice. Po obiedzie i w dobrych humorach udaliśmy się w drogę powrotną. Dziękuje wszystkim uczestnikom, koleżankom i kolegom.

Relację napisał: Mirosław Kowalski
Zdjęcia: Robert Zambrowski

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.