- Po raz pierwszy widziałem niemoc dwójki lekarzy, którzy ratowali ludzkie życie nie otrzymując żadnego wsparcia - poinformował w emocjonalnym wpisie Przewodniczący Rady Miejskiej Artur Oliasz. Przewodniczący zapowiada zbadanie sprawy przez Komisję Rewizyjną.
Bogatyński szpital, fot. bogatynia.info.pl
- (...) Szpital, w którym powinno być pięć respiratorów, a nie ma - jest jeden, wysłużony, a drugi tak chwalony "że szybko udało się go załatwić przy użyciu wojska czy Bóg wie czego" nadaje się tylko do użytku domowego. Umiera młody człowiek, gdzie, do cholery, lekarze od 17:10 błagają cały świat o transport do Lubania, gdzie czeka normalny respirator, aby uratować ludzkie życie. Gdzie Ci wszyscy możni tego świata, wojewodowie i inni? Jeszcze jedna z Pań na radzie społecznej mi mówi: „nie uprawiajmy polityki”. Nie ciśnie mi się na słowo nic innego jak „Ku...wa mać”....dlaczego? - napisał w mediach społecznościowych Przewodniczący Rady Miejskiej i jednocześnie kandydat na burmistrza Artur Oliasz. Przywołana został sprawa z początku miesiąca przywiezienia do Bogatyni respiratora przez Wojsko Obrony Terytorialnej po interwencji pełniącego funkcję burmistrza Wojciecha Dobrołowicza (vide WOT dostarczyło respirator do bogatyńskiego szpitala).
Przewodniczący Oliasz podziękował lekarzom "za cud poświęcenia i dwugodzinną reanimację", a całemu personelowi pielęgniarskiemu za niesamowite poświęcenie w walce o każdego pacjenta. - Po raz pierwszy widziałem niemoc dwójki lekarzy, którzy ratowali ludzkie życie nie otrzymując żadnego wsparcia. Dziękuje Państwu doktorom, teraz widzę z czym się zmierzamy jako służba zdrowia. Bezsilność jest straszna - dodał Artur Oliasz.