10 lipca zwołano specjalną sesję Rady Miejskiej. Zapowiadane było przedstawienie stanowiska Rady Miejskiej w Bogatyni w sprawie bieżącej sytuacji w Bogatyńskim Ośrodku Pomocy Społecznej i Wsparcia Rodziny w Bogatyni. Było, bo radni na sesję nie przyszli i stanowiska nie uchwalono.
Oprócz wspomnianego stanowiska przewidziana była również dyskusja. Miały być też inne tematy, ale nie można było zmienić porządku obrad. Na sesji dotyczącej wrażliwego tematu pojawiło się 10, co jest wynikiem poniżej quorum.
O napiętej sytuacji w BOPSIWR pisaliśmy m.in. w artykule Nadzwyczajna sesja, nadzwyczajne sprawy: protest i spór. Przypomnijmy, że pracownicy chcą podwyżek. Trwają negocjacje z udziałem mediatora. Dodatkowo w tle pojawił się temat dyscyplinarnego zwolnienia. Związki twierdzą, że zwolnione mają być dwie pracownice za prowadzenie działalności związkowej. Dyrekcja twierdzi, że złamane zostały przepisy BHP podczas wieszania banera protestacyjnego.
- (...) Na sesji było tylko 10 radnych co spowodowało, że nie wprowadziliśmy dodatkowego punktu dotyczącego wystąpienia do wojewódzkiego komendanta policji o opinie w/s ławników gdyż nie było kworum. Z tego samego powodu nie mogliśmy przyjąć stanowiska Rady Miejskiej w zakresie sytuacji w Bogatyńskim Ośrodku Pomocy Społecznej i Wsparcia Rodziny, któremu to sesja była poświęcona w związku z trwającym sporem zbiorowym i planowanym zwolnieniom pracowników - skomentował radny Dominik Zawada. Na sesji wypowiedziała się dyrektor Ewa Duda, przedstawiciel załogi oraz burmistrz Wojciech Dobrołowicz. Głos zabrali również radni choć często dochodziło do utarczek słownych odbiegających od tematu sesji - dodaje radny Zawada.
Wcześniej temat był poruszany w komisji ds. obywatelskich i rozwoju. W opinii komisji "(...) przedmiotowy spór powinien zostać zakończony jak najszybciej z uwagi na potrzebę stabilnych warunków pracy, adekwatnej płacy, a także dobra i trwałą opiekę nad podopiecznymi”.
Przygotowywane są kolejne pisma w sprawie podwyżek dla pracowników podmiotów podległych magistratowi.