Sąd w Libercu uznał hejtmana Martina Půtę za częściowo winnego w sprawie korupcyjnej, w którą oskarżonych jest dziewięć osób w tym Půta i pięć firm. Sąd skazał Půtę na rok więzienia w zawieszeniu, dwuletni okres zawieszenia i grzywnę w wysokości 50 tys. koron. Wyrok sądu nie jest prawomocny. Půta już zapowiedział, że złoży apelację. Sąd uznał wszystkich oskarżonych i wszystkie firmy za winnych. Postępowanie sądowe w tej sprawie rozpoczęło się w 2018 roku.
Martin Puta w Bogatyni na X-leciu Związku Miast Mały Trójkąt - 2011 rok, fot. Remigiusz Naruszewicz
Zgodnie z aktem oskarżenia hejtmana miał otrzymać łapówkę w wysokości 830 tys. koron, jednak opierając się na podsłuchu, sąd uznał, że udowodniona kwota w formie przysługi wzajemnej wynosiła jedynie trzydzieści tysięcy. Zdaniem sądu, w zasadniczej części sprawy dotyczącej odbudowy kościoła za europejskie pieniądze, nie udowodniono, że Půta został przekupiony przez dwóch pracowników Metrostavu kwotą 800 tysięcy koron. Pisaliśmy sprawie w artykule Policja oskarża Martina Putę o korupcję. "To bzdura".
Jak podają czeskie media hejtmana został uznany za winnego działania na korzyść oskarżonego i jego znajomego. Według sądu, hejtman uzgodnił z oskarżonym pracownikiem Metrostavu, że firma zatrudni jego znajomego, a w zamian hejtman obiecał pomóc w dopilnowaniu, aby finansowanie odbudowy kościoła zostało zmienione z programu dotacyjnego na ciągły.
Sędzia uzasadniając wyrok stwierdził, że Půta zapłacił cenę za swoją przyjaźń, stawiając interesy osobiste ponad interesy publiczne. Zdaniem sędziego podsłuchy potwierdzają, że Půta utrzymywał bardzo bliskie relacje z pracownikami Metrostavu.
W sprawie o korupcję sąd skazał pięciu z dziewięciu oskarżonych na karę więzienia. Pozostali czterej oskarżeni, w tym Půta, otrzymali wyrok w zawieszeniu. Sąd uznał również pięć firm za winnych. Podjął decyzję o rozwiązaniu podmiotu prawnego dwóch podmiotów, nałożył grzywnę na jeden z nich i odstąpił od wymierzenia kary spółce budowlanej Metrostav oraz jej spółce zależnej Metrostav Infrastructure z uwagi na ich wyroki skazujące w innych sprawach korupcyjnych. W stosunku do żadnej ze skazanych osób wyrok nie jest prawomocny.
Púta nie przyznaje się do winy i zapowiada apelacje.