W cyklu „Bogatynia – Wspomnienia, dla nowego pokolenia” ukazała się ósma część zatytułowana "Upadek Doltexu”, której autorem jest Zbigniew Zbyszyński. Film z niezwykłą precyzją i dbałością o detale przypomina o jednym z najbardziej bolesnych rozdziałów w historii gospodarczej naszego miasta – upadku bogatyńskiego przemysłu bawełnianego, symbolizowanego przez zakłady „Bawełnianka”, późniejszy Doltex. To obowiązkowa pozycja dla każdego, kto chce zrozumieć korzenie współczesnej Bogatyni i z pewnością wzbudzi wiele emocji wśród mieszkańców, zwłaszcza tych bezpośrednio związanych z dawnym gigantem.

Dziś trudno znaleźć resztki świetności imperium bawełny w Bogatyni, fot. kadr z filmu na podstawie YouTube 

Dokument, zrealizowany z pieczołowitością godną kroniki, przenosi nas w burzliwe lata 90., kiedy to „Bawełnianka” zaczęła zmagać się z pierwszymi problemami finansowymi. Zbigniew Zbyszyński nie ucieka od trudnych pytań, ukazując, jak ówczesne zawirowania polityczne i częste zmiany na stanowisku burmistrza (od Jerzego Grycza, przez Eugeniusza Hałasa, po Franciszka Zaborowskiego) wpływały na brak spójnej wizji ratowania zakładu.

Film szczegółowo przedstawia proces prywatyzacji, który zamiast ratunku, często okazywał się początkiem końca. Dowiadujemy się o stratach idących w miliardy, o wpisaniu "Bawełnianki” na listę 450 firm do prywatyzacji bez jasnego planu ratunkowego. Szczególnie poruszające są fragmenty dotyczące wyprzedaży majątku zakładowego – od ośrodków wypoczynkowych, przez hotele, po żłobek i przedszkole, a nawet mieszkania pracownicze.

"Upadek Doltexu" to także opowieść o nieudanych próbach ratowania zakładu, jak choćby historia Doltex Vortex, która zamiast stabilizacji, przyniosła dalsze problemy z podatkami i wypłatami dla pracowników. Dokument nie omija również kontrowersyjnej sprzedaży zakładów firmie Protex z Prudnika za symboliczną kwotę pół miliona złotych, decyzji, która do dziś budzi wiele pytań i gorzkich refleksji.

Szczególnie przejmujące są świadectwa byłych pracowników, którzy z dnia na dzień tracili dorobek życia i perspektywy. Film ukazuje ich walkę o zaległe wynagrodzenia oraz późniejsze próby reaktywacji zakładu, które, niestety, kończyły się jedynie demontażem i wywozem cennego sprzętu.

"Upadek Doltexu” to nie tylko sucha kronika wydarzeń. To poruszający obraz konsekwencji, jakie niosą za sobą błędne decyzje i zaniechania. Film przypomina o losach osób bezpośrednio odpowiedzialnych za upadek zakładu, w tym o procesie sądowym byłego burmistrza Gerarda Świstulskiego i jego zastępcy.

Dziś, patrząc na zrujnowane tereny po dawnych zakładach, gdzie kiedyś tętniło życie i pracowały tysiące ludzi, film staje się ważnym świadectwem. Jest to hołd dla tych, którzy tworzyli historię bogatyńskiego przemysłu, ale także ostrzeżenie dla przyszłych pokoleń. Film kończy się symbolicznym dźwiękiem syreny fabrycznej, która kiedyś wyznaczała rytm życia Bogatyni, a teraz wybrzmiewa po raz ostatni, przypominając o bezpowrotnie minionej epoce.

Zachęcamy wszystkich mieszkańców do obejrzenia "Upadku Doltexu” – to nie tylko lekcja historii, ale także okazja do refleksji nad dziedzictwem i przyszłością naszej małej ojczyzny.

Link do filmu:

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.