Sąd Rejonowy w Zgorzelcu zdecydował dzisiaj, o warunkowym umorzeniu postępowania na 2 lata wobec aktywistów Greenpeace, którzy 19 marca 2012 wspięli się na chłodnię kominową elektrowni Turów. Sąd stwierdził również, że przestępstwo naruszenia miru domowego, które popełnili aktywiści było czynem o nieznacznej szkodliwości społecznej. O nie wydaniu wyroku skazującego zadecydowały również motywy ekologów - powstrzymanie współspalania węgla i biomasy. Sąd nakazał również zwrot sprzętu zarekwirowanego przez policję
- To dobra wiadomość. Nasi aktywiści działali dla dobra wszystkich Polaków, bo wszyscy płacimy większe rachunki za prąd z powodu szaleństwa jakim jest spalanie drewna w elektrowniach węglowych. Ochrona klimatu nie jest przestępstwem i dzisiejszy wyrok to potwierdza. Liczymy na to, że dostrzeże to również wicepremier Pawlak i powstrzyma skandaliczny proceder współspalania biomasy z węglem - mówi Robert Cyglicki, dyrektor programowy Greenpeace Polska.
Przypomnijmy: aktywiści Greenpeace z Polski, Węgier, Niemiec, Czech, Austrii i Słowacji weszli 19 marca br. około 6.00 rano na 100 metrową chłodnię kominową bogatyńskiej elektrowni. Mieli transparent przygotowywany do powieszenia na chłodni kominowej. Zeszli po kilku godzinach po obietnicy rozmowy z wicepremierem Pawlakiem.
- Aktywiści wolni
- Dostali zarzut "naruszenie miru domowego"
- Aktywiści schodzą z elektrownianej chłodni (foto)
- Greenpeace w Turowie