Wielomilionowa promesa rządowa na odbudowę popowodziowej Bogatyni to dopiero początek. Pieniądze dostaniemy po spełnieniu szeregu wymagań formalnych Według słownikowego znaczenia promesa to przyrzeczenie, obietnica dokonania jakiejś czynności lub spełnienia danego świadczenia a także zobowiązanie organu państwowego do wydania decyzji po dopełnieniu przez zainteresowanego odpowiednich formalności. Jest to jednocześnie nazwa dokumentu zawierającego dane przyrzeczenie. Bogatynia otrzymała promesę od Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji na przeszło 32 mln zł. Pieniądze mają zostać przeznaczone na odbudowę popowodziowych zniszczeń. Mają, bo zanim je fizycznie otrzymamy, to przed bogatyńskimi urzędnikami jeszcze długa droga.
Dzisiejsza sesja Rady Gminy i Miasta zdominowano była trzema tematami. Pierwszy to zgoda na zbycie akcji PEC-u (szerzej pisaliśmy o tym w artykule Rada wyraziła zgodę na sprzedaż akcji PEC-u), druga - trochę mniej zauważona przez wszystkich to historyczna transmisja "na żywo (vide Sesja Rady: future 2.0, a może nawet 3.0). Trzecia to właśnie pieniądze z promesy. Przypomnijmy: w kolejnej (trzeciej) promesie Bogatynia otrzymuje dokładnie 30 856 900 zł na 22 zadania inwestycyjne. Najważniejsze z nich to odbudowa mostów oraz odbudowa zniszczonych dróg w ciągu ulic Kościuszki i Głównej. M.in. z tego powodu na sesję został zaproszony starosta Artur Bieliński. Burmistrz Grzmielewicz podziękował oficjalnie staroście za pomoc w staraniach o przyznanie wspomnianej promesy rządowej.
Dominik Matelski, zastępca burmistrza ds. inwestycji, omówił na sesji procedury wymagane przez MSWiA. Gminni urzędnicy muszą do końca maja br. "rozdysponować" promesy. Pozostały nam jeszcze tylko dwa miesiące na złożenie konkretnej dokumentacji, aby móc pozyskać środki pieniężne. Gmina musi wykonać szczegółową dokumentację z pozwoleniem na budowę włącznie.
Podobne artykuły:
