Most w ciągu drogi wojewódzkiej nr 354 będzie remontowany dłużej o pół roku. To kolejne przesunięcie terminu. Tymczasem po niemieckich protestach pojawiają się czeskie. Tiry rozjeżdżają kolejne miasta.
Jego naprawa rozpoczęła się we wrześniu 2014 roku. Remont, który oszacowano w sumie na 12 mln zł miał pierwotnie potrwać do listopada 2015 r. Z uwagi na stan konstrukcji i kradzież, termin przesunięto kolejny rok. Teraz nastąpiła ponowna zmiana daty oddania na koniec maja 2017 r. Powodem jest niewłaściwy beton.
- (...) w ostatnich dniach wpłynął do DSDiK wniosek Wykonawcy z prośbą o wydłużenie terminu realizacji zadania. Wykonawca argumentował swój wniosek tym, że brak jest zakładanej wytrzymałości betonu płyty pomostowej – jednego z głównych elementów mostu. Fakt ten został potwierdzony niezależnymi badaniami wykonanymi przez DSDiK. Wykonawca wystąpił już do ubezpieczyciela Wytwórni betonu, która dostarczała beton, o wypłatę odszkodowania. DSDiK chcąc dalej realizować inwestycję i nie przeciągać dodatkowo terminu oddania obiektu do eksploatacji zaakceptowała przedstawiony przez Wykonawcę program naprawczy jak również zaakceptowała przesunięcie terminu realizacji przedsięwzięcia z 30.11.2016 na 31.05.2017. Wszystkie koszty związane z rozbiórką i wykonaniem nowych płyt pomostowych leżą po stronie Wykonawcy - poinformował nasz portal Leszek Loch Dyrektor Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei we Wrocławiu.
Cały czas w planach jest także remont drogi za mostem w stronę Sieniawki (vide W sprawie remontu bogatyńskich dróg), nie wiadomo tylko kiedy się rozpocznie i z jakich środków zostanie sfinansowany. Tymczasem ciągle "przesuwany" jest tranzyt tirów. Najpierw z Bogatyni (Zmiana organizacji. Tiry nie wjadą), później z niemieckiej drogi (vide Niemiecki był burmistrz krytykuje Bogatynię), a teraz z Czech. We Frydlancie i Habarticach planowane są obostrzenia niepozwalające na przejazd pojazdów powyżej 12 ton.