Obelisk o wadze ponad 9 ton po wkopaniu będzie miał ponad 3 metry wysokości. Rozpoczęły się prace nad budową pomnika na terenie byłego obozu w Sieniawce.
W Sieniawce już trwają prace, fot. Łużycka Grupa Poszukiwawcza
Pomnik będzie upamiętniał historię tego miejsca i ludzi, którzy tu zginęli (więcej pisaliśmy na ten temat w artykule Pomóż zaprojektować pomnik w Sieniawce). Powstaje z inicjatywy Łużyckiej Grupy Poszukiwawczej, która od lat bada trudną historię tego miejsca. Będzie zrobiony z granitu o kształcie zbliżonym do piramidy. Stanie na dziedzińcu kompleksu zabudowań w Sieniawce. Prace już się rozpoczęły. Przewidywany termin uroczystego otwarcia to prawdopodobnie koniec maja br.
Zielone światło dla upamiętnienia byłego obozu zostało dane na premierze filmu "Mury mówią" i w samym filmie (vide Mury Sieniawki mówią wstrząsającą historię). Samorządowcy obiecali, że miejsce będzie upamiętnione: mówił o tym zarówno burmistrz Andrzej Grzmielewicz w filmie, jak i przewodnicząca Rady Miejskiej Dorota Bojakowska – po projekcji.
Kompleks byłych koszar wojskowych w Sieniawce ma mroczną historię. Jako siłę roboczą zatrudniano jeńców oraz więźniów wielu narodowości: Polaków, Żydów, Rosjan, Belgów, Francuzów, Włochów, a także narodowości jugosłowiańskiej. W podległym obozie w sąsiednim Kopaczowie więziono jeńców amerykańskich. Warunki bytowe były koszmarne. Śmiertelność była ogromna. Najgorzej traktowani byli Rosjanie, Żydzi oraz Włosi (po przystąpieniu do koalicji antyhitlerowskiej Włochów uznano za zdrajców). Trudno oszacować liczbę zamęczonych na śmierć w obozie i podległych mu filiach. Jest ona jednak zbyt duża by nie uznać tego miejsca za pomnik męczeństwa.
fot. Łużycka Grupa Poszukiwawcza