fot. Szlachetna PaczkaSkojarzenia to coś, co często pojawia się w naszych głowach. Cytryna skojarzy się z kwaśnym, śnieg z zimnem, a... nabór? Większość ludzi skrzywi się malowniczo, bo skoro nabór, to przecież wojsko. Jeśli dodamy do tego słowo wolontariat, część skrzywionych się rozjaśni i zaoferuje pomoc. Osoby, które nadal nie rozprostowały mięśni twarzy skrzywią się jeszcze bardziej. Nabór do wolontariatu? Ale to obowiązki, praca, brak czasu, odpowiedzialność…

Tak, ochotnicy, którzy chcą dołączyć do wolontariatu, muszą liczyć się z tym, że to nie jest zabawa. Szlachetna Paczka rusza w Bogatyni po raz pierwszy. Na czym konkretnie polega praca wolontariusza? Jeśli dołączysz do drużyny, czekają Cię dwa szkolenia po 8 godzin i szkolenia internetowe, które trwają godzinę. Potem możesz opiekować się od jednej do trzech rodzin. Wcześniej jednak składasz im dwie wizyty (1,5 – 2 godziny łącznie). Podczas spotkania z rodzinami musisz sporządzić odpowiednie arkusze. Są one potem wprowadzane do systemu. Jeśli rodzina zostanie włączona do projektu przygotowujesz opis rodziny, publikowany w bazie. Trudno określić czas poświęcony na te zadania, zależy to od predyspozycji i umiejętności konkretnej osoby (łatwość pisania, znajomość obsługi komputera itp.). Jednak są to rzeczy, które wykonasz w domu przez Internet i w tym momencie sam organizujesz sobie czas pracy. Ważne, abyś dopilnował określonych terminów. Jako opiekun rodziny, pomagasz w poszukiwaniu darczyńców, a następnie kontaktujesz się z nimi, co ma na celu pomoc w przygotowaniu jak najlepszej paczki, która trafia… no właśnie, do kogo? Do rodzin, które naprawdę potrzebują pomocy. W Szlachetnej Paczce nie ma miejsca dla wyłudzaczy i krętaczy!

Magda Hutnik, lider projektu na terenie Bolesławca, mówi: Obecnie każdy mówi "nie mam czasu". Ja to rozumiem, bo ja też nie mam czasu :D Mam dwie prace, studia, dziecko, dom na głowie i generalnie nie mam czasu ;) A jednak, jak się chce, to się znajdzie. Nie znam recepty na to, jak to pogodzić… Mam kalendarz, zapisuję co mam zrobić i robię to:) niejednokrotnie z dzieckiem na plecach (ma dopiero rok). Wiem, że warto. Każdy tylko mówi, że pomoc jest potrzebna, ale od mówienia nie zmienimy świata na lepsze, liczą się czyny, podjęte kroki i działania.

Katarzyna Kiecenkalider rejonu Gminy Nowogrodziec dodaje, że każdy projekt co roku wygląda nieco inaczej: Prawda jest tak, że jest wymagający, ale satysfakcja, którą osiągamy w trakcie realizacji powoduje, że nie dostrzega się zmęczenia. Moim zdaniem jest to również kwestia organizacji własnego czasu. Początkowo sama nie potrafiłam wyobrazić sobie jak ja wszystkie obowiązki pogodzę z dodatkowymi zadaniami, bo i tak często brakowało mi czasu. Okazuje się jednak, że im mniej zadań mam to tym dłużej je wykonuje często nawet z gorszym efektem, a nawał pracy powoduje, że potrafię się bardziej zorganizować.

Jak widać, praca w wolontariacie nie jest taka straszna, na jaką wygląda. Jeśli ukończyłeś 18 lat i chcesz pomagać przez działanie, zgłoś się do nas! Co prawda wolontariat to odpowiedzialność i poświęcenie wolnego czasu, ale okazuje się, że nie jest to pożeracz każdej wolnej chwili. Wystarczy tylko dobra organizacja, a pogodzisz szkołę i obowiązki domowe z pracą dla Szlachetnej Paczki. Nie zaniedbasz też znajomych, bo nadal będziesz mógł spotykać się z nimi… a może dołączą do Ciebie i Szlachetnej Paczki? Wspólne niesienie pomocy daje o wiele więcej radości!

Sylwia Trzonkowska

Na ten temat pisaliśmy:

 

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.