10 grudnia o godz. 7.00 grupa piechurów z BOG-TUR wyruszyła na zdobycie góry Ještěd. Jest to najwyższy szczyt Grzbietu Jesztedzkiego 1012 m n.p.m., leży na południowy zachód od Liberca w Czechach
Na szczycie góry znajduje się trzygwiazdkowy hotel i restauracja, który powstał w miejsce spalonej chaty w 1965 r. według projektu architekta Karla Hubaczka.
Dzięki tej wieży o wysokości 90m otrzymał on nagrodę Perrota, która jest najwyższą oceną Międzynarodowej unii architektów, roztacza się z niej przepiękny widok na wszystkie strony świata.
Wyruszyliśmy spod LO przez Markocice do Heřmanic na przystanek (około 2,5 km). Tam wsiedliśmy do autobusu o godz. 8.10, który zawiózł nas do Frýdlantu na stację kolejową. Dalej pojechaliśmy pociągiem o godz. 8.46 do Liberca. Przeszliśmy na przystanek tramwajowy znajdujący się przed dworcem i linią nr 3 o godz. 9.32 dojechaliśmy do końca, na pętlę. W pobliskim Centrum Informacji podbiliśmy pieczątki w książeczkach GOT oraz Euroregionu i ruszyliśmy niebieskim szlakiem do góry.
Miłym zaskoczeniem był leżący śnieg, im wyżej tym więcej. Niestety mgła i szadź w dużym stopniu ograniczyły nam widoki.
Chwila odpoczynku w restauracji przy gorącej zupie i z powrotem na dół. Wracaliśmy drogą przez skocznię narciarską do przystanku tramwajowego (na pętli) i linią nr 3 o godz. 14.29 powrót na dworzec kolejowy.
Czas wolny spędziliśmy spacerując po libereckim rynku oraz słuchając koncertu kolęd w wykonaniu uczennic ze szkoły muzycznej. Powrót pociągiem do Frydlandu o godz. 16.30 i dalej autobusem do Heřmanic o godz. 17.13.
Zaprzyjaźniony kierowca wysadził nas pod „Hospudką”, gdzie przy gorącej herbacie wspominaliśmy przeżyty rajd.
Ogromnym plusem tej wyprawy był bilet Euroregionu Nysa, który dzień wcześniej zakupiliśmy w Bogatyni na dworcu PKS (25 zł indywidualny, a 75 zł grupowy do 5 osób). Dzięki niemu nie musieliśmy martwić się na trasie o bilety, ponieważ uprawnia on do korzystania z państwowych środków lokomocji na terenie Euroregionu. Bilet jest ważny cały dzień. Polecam.
Relację spisała Bogusia Pikulska, a zdjęcia zrobił kolega Wojtek.
{gallery}imprezy/jeszted{/gallery}
Więcej o Ještědzie i Libercu: Liberec.pl
Kolejny tytuł Mistrza Miasta i Gminy zdobyli chłopcy z Zespołu Szkół Energetycznych i Ekonomicznych, którzy po zwycięstwach w piłce nożnej (11-osobowej i halowej) oraz piłce ręcznej tym razem okazali się najlepsi w Mistrzostwach Miasta i Gminy Bogatynia w Siatkówce Chłopców Szkół Średnich, które zostały rozegrane 02.12 br na sali OSiR
W piękny, słoneczny poranek 26 listopada br. o godzinie 10.00 grupa piechurów z BOG-TUR wybrała się na kolejny pieszy rajd tym razem po okolicach Bogatyni
Trasa rajdu wiodła przez Markocice koło byłego „Domu Ludowego” do wieży telekomunikacyjnej. Ten kilkudziesięciometrowy maszt góruje na wysokości 461 m n.p.m.
Przekaźnik zbudowano pod koniec lat 70 XX w. Jest on łatwo rozpoznawalnym punktem odniesienia, pomocnym w spacerach po okolicy.
Po krótkiej sesji zdjęciowej ruszyliśmy dalej przez las gdzie na skrzyżowaniu poszliśmy prosto leśną ścieżką w górę aż dotarliśmy do Granicznego Wierchu (Lysý Vrch) 642 m n.p.m. tzw. Wiatraków . Jest to masywna góra dominująca nad Bogatynią, znajdująca się w Czechach. Jej charakterystycznym elementem są elektrownie wiatrowe. Znajdują się tu także ruiny wiatraka wybudowanego w 1830 r. przez Eduarda Zucklera a zniszczonego przez maszerujących tamtędy pruskich żołnierzy w 1866 r. W 1897 r. wyremontowano ruiny i wybudowano wieżę widokową. Służyła ona do oglądania panoramy Czech, Saksonii i Śląska aż do II wojny światowej, teraz pozostały po niej nagie mury.
Następnym etapem naszej wędrówki były tzw. kamieniołomy znajdujące się w Hermanicach (Czechy). W tym celu zeszliśmy niebieskim szlakiem przez las do Hermanic dalej przez drogę do kamieniołomów. Jest to piękny teren zielony ze ścianami z bloków bazaltowych i małym jeziorkiem po środku.
Nacieszywszy oczy przepięknymi widokami ruszyliśmy dalej wzdłuż słupków granicznych do naszego kamieniołomu w Markocicach. Powstał on na początku lat 60 podczas budowy kombinatu energetycznego, od wielu lat nieczynny. Ostatnio wykorzystywany przez amatorów do wspinaczki skałkowej. Z uwagi na spadające odłamki skalne uważam to za nierozważne.
Górą Kamieniołomów, polną drogą doszliśmy do wzgórza Wachtberg (brak polskiej nazwy) zbudowanego z bazaltowych bloków gdzie przed 1945 r. stał niemiecki pomnik wojenny, obecnie są tam tylko ruiny. Późnym popołudniem wracaliśmy do domów bogatsi o zdobytą wiedzę oraz zadowoleni z mile spędzonego czasu w gronie przyjaciół .
Relację spisała i zdjęcia zrobiła Bogusia Pikulska
{gallery}imprezy/pieszo_listopad{/gallery}