Przewodniczący Rady GiM Patryk Stefaniak udzielił nam ekskluzywnego wywiadu. Możemy się w nim dowiedzieć jakim będzie przewodniczącym, co myśli o wyborach i jakie ma priorytety na przyszłość.
Przewodniczący Patryk Stefaniak, fot. TV Bogatynia
bogatynia.info.pl: Jak ocenia Pan listopadowe wybory: frekwencję, wynik i stan bogatyńskiej demokracji?
Patryk Stefaniak, przewodniczący Rady Gminy i Miasta Bogatynia: Ostatnie wybory samorządowe pokazały wielkie poczucie odpowiedzialności mieszkańców za naszą Gminę. Ilość osób, które udały się do urn bardzo mnie cieszy. Wybory na burmistrza oraz radnych to jak widać najbardziej interesujące dla mieszkańców. Tutaj zapadają najważniejsze decyzje, które dotyczą nas wszystkich. Wyborcy mają realny wpływ na to kto zasiądzie w fotelu burmistrza oraz kto będzie reprezentował ich interesy w Radzie GiM. Najlepiej to ocenili wyborcy dając Andrzejowi Grzmielewiczowi potężny mandat zaufania. To chyba najlepiej świadczy o tym, że wyborcy docenili ciężką pracę burmistrza przed i podczas powodzi. Andrzej Grzmielewicz dzięki zaufaniu społeczeństwa osiągnął wspaniały wynik, mimo częstych i zdecydowanych ataków przeciwników, którzy przez ostatnie dwa lata mocno się napracowali, aby utrudnić pracę burmistrzowi. Poza tym największym zaskoczeniem dla mnie był słaby wynik kandydata Platformy Obywatelskiej pana Stanisława Goszczyckiego. Na jednym z bogatyńskich portali internetowych była prowadzona sonda dotycząca preferencji wyborczych na burmistrza. Wg jej wyników Stanisław Goszczycki powinien wygrać te wybory w pierwszej turze. Pokazuje to, że do każdych sondaży należy podchodzić z wielkim dystansem. Wybory samorządowe pokazały również, że SLD w Bogatyni czeka ciężka praca u podstaw. Zmiana pokoleniowa w szeregach SLD nie przyniosły oczekiwanych skutków. Bardzo dobry wynik zrobił natomiast Dolny Śląsk XXI Rafała Dutkiewicza wraz z kilkoma stowarzyszeniami. Ze sceny politycznej zniknęło stowarzyszenie ISO. Mimo, że mieli swojego przewodniczącego Rady GiM. Prawo i Sprawiedliwość wypadło dobrze. Gdyby udało się zdobyć jeszcze jeden mandat, mógłbym powiedzieć – bardzo dobrze. Podsumowując: widoczny był trend głosowania na osobę a nie na szyld partyjny czy konkretne stowarzyszenie. A to bardzo dobrze świadczy o świadomości społeczeństwa i wystawiłbym wyborcom ocenę bardzo dobrą za egzamin z wyborów samorządowych. Jeszcze raz wielkie słowa uznania dla wszystkich, którzy udali się do urn wyborczych.
Został Pan radnym już drugi raz. W poprzedniej kadencji Rada połowę czasu sprzyjała burmistrzowi, połowę była większość opozycyjna. Jak teraz ułożyły się siły? Czy zostały podpisany koalicyjne umowy gwarantujące stabilną większość na 4 lata pana ugrupowaniu?
Zostałem wybrany Przewodniczącym Rady dzięki poparciu i zaufaniu 15 radnych. Jest to bezpieczna większość. Należy natomiast pamiętać o tym, że polityka – nawet na szczeblu gminnym - jest specyficznym zajęciem. To co dziś jest aktualne jutro może być już historią. Tego mnie nauczyła poprzednia kadencja. Żadne umowy póki co nie zostały podpisane. Liczę, że radni którzy zostali wybrani będą chcieli pracować przy odbudowie Bogatyni. Jeśli miałbym podsunąć radnym, stowarzyszeniom i partiom politycznym umowę do podpisania, to byłaby to umowa o chęci współpracy przy odbudowie. Ta kadencja nie powinna się opierać na niczym innym jak tylko na pracy na rzecz mieszkańców, którzy przeżyli wielki dramat w sierpniu. Każdy kto będzie „pracował nad podpisaniem i dotrzymaniem umowy” a nie nad najważniejszymi sprawami dla miasta i gminy, nie może liczyć na moje wsparcie.
W Pana rękach jest teraz wielka odpowiedzialność polegająca m.in. na odbudowie naszego miasta i gminy oraz rozwiązania innych palących problemów. Jaki jest plan działania? Jakie są największe priorytety i wyzwania na bieżącą kadencję?
Chciałbym, aby Bogatynia po powodzi stała się piękniejszym miastem. To jest trudne i ciężkie zadanie i na pewno nie na jedną kadencję. Chciałbym, aby obecna rada dała także wytyczne na następne lata. Najważniejsi są i pozostaną mieszkańcy naszej Gminy. Dlatego też najpierw skupmy się na tym, aby Bogatynia stała się przejezdna i zaczęła normalnie funkcjonować. Gmina musi również zapewnić mieszkania ludziom, którzy stracili dach nad głową oraz cały życiowy dobytek. To są największe priorytety i wyzwania. Jak Pan mnie zapyta za rok o to samo, będę w stanie więcej powiedzieć. Teraz skupmy się na tych zadaniach.
Kilka sesji Rady już za nami, czy można pokusić się o wnioski jaka będzie obecna Rada? Z jakimi ludźmi (w ogólnym tego słowa znaczeniu)będzie pan pracował?
Będę pracował z każdym radnym, który będzie chciał tylko współpracować. Jest zbyt wcześnie, żebym mógł przewidzieć jak będzie wyglądała Rada za jakiś czas. Mam nadzieję, że uda się uchronić przed tym co działo się przez ostatnie 2 lata w radzie. To nie była współpraca, to była jawna wojna. Po kilku sesjach widzę, że jest kilku radnych, którzy nigdy nie wspierali obecnego burmistrza i zanosi się na to, że nadal będą „twardą opozycją”. Ale opozycja jest potrzebna, więc ja im ust zamykał nie będę. Chciałbym utrzymać tę ilość radnych, którzy mnie wybrali. Na wsparcie kilku radnych nie liczę, natomiast liczę się z tym, że wykorzystają każde moje potknięcie do ataków na moją osobę. Na to jestem przygotowany.
Podczas poprzedniej kadencji wielokrotnie krytykował Pan ówczesnego przewodniczącego przede wszystkim za styl jego działania. Jakim przewodniczącym będzie Patryk Stefaniak?
Tak jak już wielokrotnie mówiłem Pawła Szczotkę prywatnie lubię. Na kwestiach samorządowych czy politycznych życie się nie kończy. Mamy inne poglądy na sposób rządzenia Gminą, a to przekładało się czasami na „męskie rozmowy”. Błędem poprzedniego Przewodniczącego było to, że dał się świadomie lub nieświadomie wciągnąć w rozgrywki czysto personalne. Kilka razy rozmawiałem z nim na ten temat. Jednak jest dorosłym człowiekiem i taką drogę wybrał. Krytykowałem Przewodniczącego za to, że nadużywał swoich kompetencji. Nie chciałbym już do tego wracać. Myślę, że Paweł będzie miał chwilę czasu aby przeanalizować swoje zachowanie przez ostatnie dwa lata. Patryk Stefaniak będzie Przewodniczącym, który będzie szukał kompromisu. Nie będzie nikomu zamykał ust i każdy kto będzie trzymał się tematu będzie mógł się wypowiedzieć. Sala Konferencyjna na której najczęściej odbywają się sesje jest miejscem, gdzie można dyskutować – czasem nawet ostro. Ale nie będę tolerował ataków personalnych. Jeśli będzie taka potrzeba będę również wprowadzał dyscyplinę na sesjach. Wolę zdecydowanie rozmowę, choć potrafię być twardy i nieugięty. Mam swoje zdanie i potrafię być konsekwentny. Zanim do tego dojdzie muszę jednak wypróbować wszystkie inne sposoby dojścia do porozumienia. Wiem jednak, że czasami nie da się w żaden sposób z kimś współpracować i wtedy niestety nasze drogi mogą się rozejść. To tak jak w życiu prywatnym.
Pojawiły się głosy, że brak wyboru radnych opozycyjnych do komisji problemowych to rodzaj zemsty za kampanię i poprzednią kadencję. Jak pan to skomentuje?
To nie była zemsta na radnych opozycyjnych. Przecież ja również nie jestem członkiem żadnej komisji. W poprzedniej kadencji niektóre komisje składały się ze sporej ilości radnych a frekwencja była na nich delikatnie mówiąc… bardzo marna. Chcę, aby komisje pięcioosobowe działały sprawnie a radni, którzy nie pracują - póki co - w komisjach, jeśli naprawdę będą chcieli służyć swoim doświadczeniem i wiedzą, będą mogli za jakiś czas dołączyć do prac w komisjach. Wszystko w ich rękach. Póki co Rada zadecydowała, że komisje będą pracować w składach 5. osobowych. Przypomnę tylko, że każdy radny – bez względu na to czy jest członkiem komisji czy nie – ma prawo uczestniczyć w pracach każdej komisji. Ma prawo zabierać głos i wnosić swoje uwagi. Nie ma prawa głosować konkretnego projektu uchwały na komisji, natomiast te same projekty uchwał głosuje później Rada GiM, gdzie Ci radni mogą już oczywiście uczestniczyć w głosowaniu. Także proszę tego nie odbierać jako zemstę.
Czy prawdziwe są kuluarowe pogłoski o planowanym drastycznym obniżeniu diet radnych?
Słyszałem, że teraz obniżymy radnym niepracującym w komisjach diety do 300 zł. Nikt z mojego obozu nie będzie wychodził z takim pomysłem. Jestem jego zdecydowanym przeciwnikiem. Nie wiem natomiast co zrobi ta część radnych, którzy nie są skupieni wokół mojej osoby. Proszę pamiętać, że wystarczy podpis 4 radnych pod wnioskiem, aby wprowadzić go pod obrady.
Oczywiste jest, że inwestycje powodziowe są najważniejsze, ale czy są jeszcze jakieś inne poważne wyzwania przed naszą gminą i miastem? I oczywiście jaki je zrealizować?
Tak, ma Pan rację. Skupiamy się głównie na odbudowie zniszczonej infrastruktury. To są bardzo poważne i duże zadania. Odbudowa mostów, dróg, kanalizacji, budowa mieszkań komunalnych. To są absolutne priorytety na które czekają mieszkańcy. Musimy to wykonać, aby przywrócić normalne funkcjonowanie w Bogatyni. Jednocześnie nie możemy zapominać o dużej części Gminy i Miasta, które nie ucierpiały w bezpośredni sposób podczas powodzi. Burmistrz wraz z radnymi powinni powoli zająć się opracowaniem nowego dokumentu pod nazwą Wieloletni Plan Inwestycyjny (WPI). Ten obecny powoli traci swoją ważność z powodu zrealizowania zawartych w nim zapisów. WPI wskazuje kierunki rozwoju Gminy w następnych latach. Do zrealizowania z poprzedniego WPI pozostały jeszcze takie zadania jak dokończenie inwestycji na Osiedlu Piastowskim w Porajowie, uciepłowienie Gminy, budowa ścieżek rowerowych, zagospodarowanie terenu Zalewu oraz budowa kanalizacji w Zatoniu. Musimy zrobić wszystko, aby te zadania doprowadzić jak najszybciej do końca. Myślę, że w tym roku rozpoczniemy pracę nad stworzeniem nowego WPI. Powódź pokazała, że dużym problemem do rozwiązania jest zabudowa przysłupowo – zrębowa. Z jednej strony dziedzictwo kulturowe chronione przez konserwatora zabytków, a z drugiej bardzo duże nakłady pieniężne właścicieli, których nie stać na remont. Ja nie mogę znaleźć jakiegoś sensownego rozwiązania odbudowy domów przysłupowych. W tym temacie oczekuję również poważnej dyskusji. Szykują się również zmiany systemowe związane ze służbą zdrowia. Ale tutaj musimy poczekać na decyzję Rządu.
Co chciałby Pan przekazać naszym nowym czytelnikom?
Życzę przede wszystkim powodzenia oraz dużej oglądalności nowemu portalowi www.bogatynia.info.pl. Mam nadzieję, że będzie to portal ciekawy i obiektywny. Życzę portalowi jak najwięcej kliknięć i ciekawych artykułów oraz owocnych dyskusji internautów, które nie będą się sprowadzały w każdym poruszonym temacie do polityki.
Dziękujemy!