W kilkanaście dni zdobyli prawie 1,5 tys. polubień na portalu społecznościowym. Pokazują głównie zdjęcia źle zaparkowanych aut, choć nie tylko. Spytaliśmy twórców profilu "Mistrze z Bogatyni" m.in. o to jaka jest reakcja na ich działalność

 Zdjęcie ilustracyjne, fot. archiwum bogatynia.info.pl

 "(...) zdjęcia nie maja na celu nikogo obrazić lecz pokazać brak rozumu" - napisali w informacji wprowadzającej na Facebook'u twórcy profilu "Mistrze z Bogatyni". Prezentują nie tylko zdjęcia źle zaparkowanych aut w Bogatyni, ale również inne patologie: śmieci, kradzieże i dewastacje. Profil powstał niedawno, ale liczba "polubień" i nowych zdjęć przysyłanych przez mieszańców szybko rośnie. Nie wszystkim to się podoba.

Inicjatyw społecznościowych w Bogatyni jest coraz więcej. Powstają w konkretnych celach i wielokrotnie uzyskują zamierzony cel. Od lat najpopularniejszy profil opisuje i ilustruje minioną Bogatynię (vide Najbardziej lubiana strona o Bogatyni (wywiad)). Jednak najbardziej spektakularny był efekt "karbonaliowy" (vide Czy Karbonalia będą w tym roku w Bogatyni?), który wprowadził media społecznościowe do życia codziennego Bogatyni. Później powstawały kolejne: o ścieżkach rowerowych (vide Jednoczą się w sprawie rowerowych ścieżek), czy street workout parku (vide Już działa street workout park w Bogatyni). Przy okazji należy wspomnieć o profilach krytycznie odnoszących się do bogatyńskiej rzeczywistości samorządowej jak  "Bogatynia-Najlepiej Zarządzana Gmina w Polsce" czy "Bogatyńskie Centrum Informacj Publicznej" (pisownia oryginalna).

"Mistrze z Bogatyni" to źle parkujący kierowcy i lawina komentarzy na ich temat. Można nawet powiedzieć, że ekstremalnie źle parkujący, jakby nie liczyli się z niczym i nikim. Znajdziemy tam zdjęcia ciężarówek zajmujących cały chodnik dla pieszych, auta na trawie, na miejscach dla niepełnosprawnych, zastawiające wyjazdy, etc. Wśród zdjęć znajdziemy nawet nieprawidłowo zaparkowane auto policyjne. "Pomysł narodził się spontanicznie podobnie jak wiele profili na FB o różnej tematyce. Ilość polubieni strony w niesłychanie krótkim czasie świadczy o wyjątkowej popularności, co rzecz jasna jest bardzo miłym zaskoczeniem. Zdarzają się sfrustrowani właściciele samochodów jednak są to pojedyncze przypadki" - odpowiadają na nasze pytanie twórcy profilu, którzy chcą pozostać anonimowi.

Według autorów celem strony absolutnie nie jest "napiętnowanie" kogokolwiek. "(...) zdjęcia przysyłają nam internauci i to właśnie oni w dużej mierze współtworzą stronę przypisując jej taki a nie inny charakter. Jesteśmy przeciwnikami karania kogokolwiek, natomiast nie mielibyśmy nic przeciwko temu aby strażnicy miejscy, znajomi czy sąsiedzi zwrócili uwagę kierowcom, którzy zapomnieli o przepisach i kulturze" - odpowiadają nam autorzy profilu.  Uważajmy zatem, abyśmy to my sami nie stali się "mistrzami". 

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.