MKS Granica Bogatynia, fot. MKS Granica Bogatynia Wczoraj w Bogatyni nasza drużyna tylko zremisowała z grającą w dziesiątkę drużyna z Jeżowa Sudeckiego. Na finiszu rozgrywek taki remis to dla nas przegrana

Teoretycznie rzecz biorąc ciągle jest szansa na to, aby bogatynianie po 11 latach awansowali do IV ligi. Na dogonienie Nysy Zgorzelec nie mamy już szans, jest jednak szansa na awans z drugiego miejsca. Jest, albo raczej była, bo wczorajszy mecz był przykładem tego, że piłkarze już sobie odpuścili starania o grę na wyższym pułapie. Na finiszu rozgrywek wszystkie punkty są dla nas na wagę złota. Wczorajszym remisem straciliśmy dwa.

Już w 13 minucie goście z Lotnika Jeżów Sudecki strzelili nam pierwszego gola. Sprawcą bramki był obrońca Leszek Kurzelewski. Nasza drużyna zmarnowała bardzo wiele sytuacji bramkowych i dopiero w 65 minucie Marcin Chrzanowski obronił honor naszej drużyny.

- Granica zremisowała z ambitnie grającym w dziesiątkę Lotnikiem 1:1. Granica powinna wygrać mecz, lecz zawodnicy Granicy marnowali sytuacje bramkowe - skomentował mecz na forum jg24.pl Andrzej Lipko, konsultant ds. sportu i mediów bogatyńskiego klubu.

Do końca rozgrywek pozostały jeszcze dwa mecze. Zagramy na wyjeździe z drużyną Gryf Gryfów Śląski i u siebie ze Spartą Zebrzydowa. Oba mecze są do wygrania, ale o naszym sukcesie zadecyduje również to, jak pójdzie drużynom, z którymi już nie zagramy w tym sezonie.

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.