Dominik Zawada to najaktywniejszy radny mijającej kadencji, współzałozyciel komitetu "Bogatynia może więcej". Zadaliśmy radnemu kilka pytań, m.in. o kandydowanie w wyborach burmistrza.

Dominik Zawada, fot. arch. pryw.

bogatynia.info.pl: W naszej sondzie wygrał Pan w plebiscycie na najbardziej zaangażowanego radnego, dlaczego się Panu chce a innym nie?

Dominik Zawada: Skoro podjąłem się pełnienie funkcji radnego to nie wyobrażam sobie, żeby mi się nie chciało. Traktuje to jako obowiązek oraz zobowiązanie wobec osób, które w wyborach postawiły krzyżyk przy moim nazwisku. Poza tym jak się okazało spełniam się w tym co robię i lubię to robić. Czuję się zobowiązany wobec osób, które w trakcie kadencji zwracały się do mnie z problemami, z pomysłami, które w trakcie kadencji starałem się materializować składając liczne wnioski w ramach pracy w komisjach problemowych. Mieszkam w Bogatyni i obserwuję otaczającą Nas rzeczywistość i mam świadomość swojej sprawczości jako radny co przez całą kadencję starałem się udowadniać. Jak się okazało zostało to zauważone na co wskazują wyniki Państwa sondy. Z perspektywy mijającej kadencji mogę spokojnie spojrzeć w lustro i widzę w nim tego samego Dominika, który ponad pięć lat temu podjął wyzwanie pracy w Radzie Miejskiej. Przy okazji nabrałem ogromnego doświadczenia. Jeżeli chodzi o drugą część pytania wydaje się, że należy je zadać innym Radnym ponieważ wśród 21 radnych znajdziecie Państwo na pewno takich, którym również się chce, a innych nie znajdziecie w ogóle bo nie uczestniczą w pracy Rady Miejskiej choć chętnie pobierają uposażanie w postaci diety.

Jaki jest Pana pomysł na najbliższą zmianę kadencji?

Mój pomysł na najbliższą kadencję to kontynuowanie dotychczasowej pracy na rzecz mieszkańców i gminy, ponieważ jak widać po wynikach sondy, mieszkańcy tego oczekują i doceniają. Chciałbym, żeby moja osoba natchnęła innych do startu w najbliższych wyborach, aby wspólnie podejmować inicjatywy służące rozwojowi Naszego Miasta. Od początku kadencji przyjąłem jeden ze sposobów komunikowania o swojej działalności samorządowej poprzez media społecznościowe. Moim celem było zainteresowanie mieszkańców Naszą małą ojczyzną w zakresie zarówno uchwalania prawa miejscowego oraz realizowanych zadań przez gminę.

Co to znaczy że Bogatynia może więcej? Jaki widzi Pan potencjał?

Przez ostatnie pięć lat zgłębiłem wiedzę w zakresie funkcjonowania samorządu zarówno w zakresie obowiązujących przepisów prawa jak również możliwości finansowych. Przy dochodach sięgających ponad 251 mln zł uważam, że Bogatynia może więcej, a wynika to z moich obserwacji w zakresie wydatkowania środków publicznych. Wiele inwestycji można było zrealizować mniejszymi nakładami środków gdyby w odpowiedni sposób przygotowano specyfikację i wymagania. W większym stopniu należy wykorzystywać własny potencjał taki jak spółki komunalne i zakład budżetowy. Mam ogromny szacunek do pieniędzy w szczególności publicznych stąd często zwracałem się z zapytaniami i interpelacjami dotyczącymi sposobu przeprowadzania postępowań przetargowych, zakresu prac oraz realizacji zadań. Niestety nie zawsze otrzymywałem odpowiedzi. Jednocześnie na komisjach wskazywałem różnego rodzaju rozwiązania, mające wymierny wpływ na funkcjonowanie gminy. Jeżeli chodzi o potencjał to widzę go w ludziach, którzy zdecydowali się podjąć wyzwanie i zaangażować się w tą oddolną inicjatywne, której celem będzie zmiana jakości i wizerunku Rady Miejskie. Są to ludzie energiczni, pełni pomysłów, nadziei, uśmiechnięci gotowi do ciężkiej pracy na rzecz gminy dlatego z nimi Bogatynia może więcej.

Jakie są największe zaniedbania obecnej Rady?

Brak regulacji statutu, absencje, asekuracja oraz brak konsekwencji. Dla przykładu w biegłym roku zgłosiłem bardzo dużo wniosków do budżetu na 2023 r. Wnioski te zostały poparte przez większość rady i przyjęte do realizacji. Dodam, że nie były to wysokobudżetowe zadania. Następnie w ciągu roku Pan Burmistrz sukcesywnie przedkładał pod obrady autopoprawki do budżetu w których likwidowano zadania zgłoszone przeze mnie. Radni podnosili ręce za tymi zmianami czym zaprzeczali swoim wcześniejszym decyzjom. Duża część Rady Miejskiej pozwoliła wypaczyć zasadę podziału władzy uchwałodawczej i wykonawczej. Sprowadziła rolę Rady Miejskiej do przyjmowania informacyjnie procedowanych dokumentów. Dobrze, że opisuje w mediach społecznościowych wszystkie sesje i podejmowane uchwały to może stąd niektórzy czerpią wiedzę o pracy Rady Miejskiej. Dodaje z uśmiechem Radny Zawada.

Jak ocenia Pan pracę obecnego Burmistrza?

Poprawnie z zastrzeżeniem moich uwag jak wyżej choćby w zakresie realizacji wniosków i współpracy.

Mówi się Bogatynia nigdy nie miała szczęścia do burmistrzów, Jaki powinien być następny?

Być może nie miała szczęścia do Burmistrzów, a może do radnych. W ciągu ostatnich lat szczególnie tych, których Burmistrz Grzmielewicz wspólnie z Radą Miejską doprowadzili gminę do ruiny oraz dzięki różnego rodzaju zabiegom socjotechnicznym włodarz doprowadził do sytuacji kiedy Rada Miejska działała pod dyktando Burmistrza w zamian za profity choćby w postaci zatrudniania w podległych spółkach i jednostkach pomocniczych. Doszło do patologii i sytuacji w której to niektórzy radni tytułowali Burmistrza „szefie”. Myślę, że kolejny burmistrz powinien mieć świadomość podziału władzy i z szacunkiem traktować radę na zasadach partnerskich, a nie konkurencyjnych.

Czy będzie Pan kandydatem na burmistrza?

Nie planuje ubiegać się o fotel Burmistrza lecz dynamiczne zmiany otoczenia, stanowią duże wyzwania dla szybkich i elastycznych decyzji.

Mieszkańcy często pytają co będzie dalej z Kopalnia i Elektrownią, jak według Pana wyglądać będzie przyszłość naszego miasta?

W najbliższej perspektywie nie wyobrażam sobie Naszej gminy w której miałoby zabraknąć tych dwóch strategicznych zakładów pracy. Niemniej jednak mam świadomość, że ten czas nieubłaganie płynie. Czeka Nas przyspieszona transformacja zarówno społeczna jak również gospodarcza lecz obserwując choćby spadek zatrudnienia w kompleksie Turów na przestrzeni ostatnich trzydziestu lat można pokusić się o stwierdzenie, że ten proces już trwa. Dzięki niezwykłemu położeniu na styku trzech granic oraz członkostwie w Unii Europejskiej mamy okazję korzystać z dobrodziejstw z tym związanych choćby z zakresie zatrudnienia za granicą. W najbliższym czasie należy się skupić na przygotowaniu terenów dla potencjalnych inwestorów zarówno w dedykowanych dotychczas lokalizacjach, ale również szukania nowych miejsc wstrzymując jednocześnie pokrywanie atrakcyjnych terenów inwestycyjnych farmami fotowoltaicznych. Nie można zapominać o bezpieczeństwie, edukacji, infrastrukturze drogowej, substancji mieszkaniowej jak również szeroko pojętej rekreacji celem zabezpieczenia wszystkich potrzeb mieszkańców. Wszystkie przedsięwzięcia należy realizować w dialogu społecznym przy współudziale Naszych partnerów z Czech i Niemiec. Pomysłów mam jeszcze na kilka kadencji do przodu (śmiech).

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.