Kampania wyborcza w Bogatyni jest brudna, a kandydaci - jak sami informują - są już zmęczeni. Nie ma dnia, żeby nie pojawiły się informacje o procesach, donosach, nagraniach i powiązaniach. 

Agata Rycyk, dyrektor Delegatura Krajowego Biura Wyborczego w Jeleniej Górze, powiedziała we wtorek PAP, że niedzielne wybory w Bogatyni zostaną przeprowadzone w reżimie sanitarnym. „Zalecenia sanepidu są takie jak podczas lipcowych wyborów prezydenckich” - powiedziała Rycyk w wypowiedzi cytowanej przez TVP Wrocław. Ponadto policja zapowiedziała wzmożoną czujność w dniu wyborów (Wybory samorządowe w Bogatyni. Policjanci będą pilnować). W ostatnim tygodniu mieliśmy wysyp zdarzeń wyborczych. Kandydaci prowadzili swoje kampanie w Internecie oraz "na żywo", zachęcając wyborców.

Ale nie tylko. Ireneusz Kropidłowski złożył doniesienie o popełnieniu przestępstwa w sprawie nagrania upublicznionego na You Tube. Film został już usunięty. - Mam dużo dystansu do tego, co dzieje się w przestrzeni Internetu, ale nie ma we mnie zgody na upublicznianie nagrań z udziałem osób, których nie znam, a które na siłę próbuje się ze mną łączyć. Uważam, że to nie fair nie tylko w stosunku do mnie, ale przede wszystkim do nagrywanych. Co więcej, zostało złamane prawo. Wątpię też, żeby którykolwiek z rozmawiających wyraził zgodę na nagranie, nie mówiąc już o publikacji treści w serwisie YouTube. Dziś złożyłem na policji zawiadomienie. To moja jedyna i ostatnia odpowiedź na nieczyste zagrywki - poinformowała Ireneusz Kropidłowski. 

Do innego nagrania upublicznionego na You Tube odniósł się również Artur Oliasz. Na nagraniu - jak podał autor popularne przekleństwo pojawia się 52 razy. - (...) rozmowa jest męska i gronie mężczyzn. Emocje powodowane były bezpodstawnym atakiem jednego z radnych na pracownice Biura Rady i zastraszanie. Kobieta przychodzi do pracy, wykonując swoje obowiązki a nie by być mobbingowana i doprowadzona do płaczu. Zastraszanie kogokolwiek w tym kobiet nie mieści się w moich kategoriach męskości. Komisja Rewizyjna z ustawy ma określone zasady działania, a nie jest Komisją śledczą ani nie nosi cech prokuratorskich i działa w określonym czasie. Emocje ok, były we mnie duże. Ale nie zniosę doprowadzenia kobiet do płaczu. I o jakich układach tam jest mowa... jeżeli kogokolwiek uraziły przekleństwa, to przepraszam. Nigdy nie pozwolę na upokarzanie kogokolwiek, szczególnie kobiet - odpowiedział Artur Oliasz w komentarzu pod nagraniem.

Odbył się również proces wyborczy między Grzegorzem Kina, a Wojciechem Dobrołowiczem. Sąd stanął po stronie Kiny. Według informacji Grzegorza Kiny pełniący obowiązki burmistrza pozwał go o pomówienie i zażądał 10 tys. zł. Chodziło o sprawę, którą opisywaliśmy w artykule Nie będę brał udziału w tej "debacie".  Kandydat na burmistrza Grzegorz Kina odmówił udziału w debacie z uwagi na słowa Wojciecha Dobrołowicza. "Nie wyobrażam sobie rozmowy o przyszłości Bogatyni z osobą, która ma takie zdanie o nas" - napisał w oświadczeniu Kina.

Do wyborów zostały 4 dn.

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.